Za wąwozem Todra

“Planując wycieczkę po południowo-zachodniej części Maroka,nie można pominąć malowniczo położonej doliny rzeki Dades i zjawiskowego kanionu Todra w zachodniej części Atlasu Wysokiego…”
Tak,lub bardzo podobnie,zaczyna się większość tekstów poświęconych Maroku.

Kanion Todra,to miejsce idealne dla turystów.Asfaltowa droga,niby ładnie,ale coś jakby duszno…
Straganiki ,naganiacze,naciągacze,zaklinacze węży,wielbłądy turystyczne,
…no kicha zupełna.

Maroko Za wąwozem Todra

Zostawiamy turystów i jedziemy zobaczyć coś mniej komercyjnego.
Prosto przed siebie,jak droga prowadzi.

Po jakichś 10 km skręcamy w lewo,powoli pnąc się w górę dróżką, która wygląda na całkiem przejezdną.Na jej końcu trafiamy na kemping.
No..,może to zbyt dużo powiedziane…
Dwie izby,jedna restauracyjna z piecykiem i poduszkami rozłożonymi pod ścianami,druga właścicieli hoteliku.Zajmujemy praktycznie cały placyk,parkując dwa auta z przyczepami.Innych podróżników nie ma…
Rano,pokazujemy mapę i pytamy o drogę.Droga jest i owszem,nieoznaczona na mapie,bo nie dla nas.
Gospodarz mówi,że może się uda,może przejedziemy tym niebieskim(autem),ale tym drugim(białym),to szans nie ma…
Ale nikt prócz mnie,już go nie słucha…

Wsiedli i pojechali.

Maroko.Wąwóz Todra

Wysoko w górach,

…mieszkają ludzie,

WąwózTodra.Maroko

…mają chaty w skałach.

Zatrzymują nas przy drodze.

Dość szybko okazuje się czego potrzebują.Wszystkiego!

Maroko.Wąwóz Todra

Dajemy,co możemy i odjeżdżamy…

Piękne formacje skalne,przyciągają wzrok.

Była tu kiedyś asfaltowa droga ,o czym świadczą pojedyncze odłamki,ale asfalt dawno zabrała rzeka.
Teraz nie ma możliwości przejazdu starą drogą,pozostaje tylko koryto.

Tubylcy nie są zbyt przyjaźnie nastawieni.

Małe dzieciaki zrzucają duże kamienie, ze szczytów gór,wprost pod nasze koła,po czym z szybkością gazeli,zbiegają sprawdzić,czy nas zatrzymały.

Jeśli będziemy musieli zostać tu na dłużej,kawałek po kawałku,wezmą sobie to,co im się przyda.A przyda im się wszystko…
Dobrze,że mają respekt przed”czarnym diabłem”, inaczej trudno byłoby mi wszystko upilnować,gdy reszta ekipy zajęta jest,układaniem kamieni do bezpiecznego zjazdu w koryto rzeki.( zobacz wpis „ Czarny diabeł ” )

Do końca drogi,nie napotykamy już nigdy na asfalt,ani na inne samochody.

Tu środkiem transportu jest osioł.

Pięknie jest i mamy towarzystwo.

Omijamy wykroty,jadąc jednym kołem po zboczu,a drugim nad przepaścią.

Przejeżdżamy przez głęboko wcięte koryta strumieni,zasypując je kamieniami.Czasami asekurujemy samochody,lub przyczepy,żeby nie wpaść w przepaść.

“Kempingowy gospodarz”miał rację,że przejazd naszym samochodem,jest praktycznie niemożliwy.

Na zakrętach składamy się czasami trzy razy,a wszystko to na stromiźnie.Nogi bolą od hamulca i sprzęgła,a im wyżej wjeżdżamy,tym dalej do dna wąwozu.Jeden nieostrożny ruch kierownicą lub awaria zawieszenia i lecimy w przepaść.

Podczas kolejnej przeprawy przez głęboki strumień w poprzek drogi,

…tarasujemy przejazd osłu i jego kierowcy.

Kierowca osła,zatrzymuje się,spogląda na nasze poczynania,mamrocze coś pod nosem,a potem przez pół godziny obmacuje naszą linę holowniczą.
Pewnie zastanawia się,do czego mogłaby mu się przydać.

Tego samego poganiacza,

…mijamy jeszcze trzy razy.

Zna jakieś skróty przez góry,ale tymi ścieżkami,trudno poruszać się nawet motocyklem.

Zbyt wiele tarasujących przejazd kamieni.

Naszej karawanie,przyglądają się ze zbocza dzikie psy,ciekawe na co one mają ochotę.

Po zjechaniu na drugą stronę masywu,napotykamy drogę,która prowadzi nas do Doliny Dades.

Inne posty o Maroku  https://piespustyni.pl/category/maroko/

Powiadamiaj mnie o nowych postach

Related posts

One Thought to “Za wąwozem Todra”

  1. […] samochodem, bowiem droga jest bardzo trudna do przejechania (relacja z czyjejś podróży tutaj: https://piespustyni.pl/jadac-przez-atlas/ ). Porozglądaliśmy się więc dookoła, zakupiłam u loklanych sprzedawców kolczyki i bryloczek […]

Leave a Comment

CommentLuv badge

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.