Problem z psem na hiszpańskiej granicy

Właśnie wróciliśmy z kolejnej wyprawy.

Maroko,wiadomo,nie niesie większych zagrożeń.

Pięć dni burzy piaskowej w Mauretanii,też dało się jakoś przeżyć,

…ostatecznie wiatr ucichł.

Nie spodziewaliśmy się już jakichkolwiek problemów,poza ewentualną awarią pojazdu.

Byliśmy w błędzie.Czekała nas hiszpańska granica i kontrola psiego paszportu.Jasiek nie pierwszy raz w podróży,więc wszystkie wymagane badania i szczepienia były wbite w dokumencie.Tak przynajmniej sądziliśmy.I tu zaczął się dramat.

Brak pieczątki lekarza,potwierdzającego właściwy wynik testu serologicznego przeciw wściekliźnie.
Pogranicznik kategorycznie zabronił wjazdu z psem na teren Unii Europejskiej.

Nie pomogły tłumaczenia,że pies jest szczepiony,że nie ma takiej możliwości,by zaraził się wścieklizną przy regularnych szczepieniach.Nie i już! Jak nie mamy stempla,to mamy kilka możliwości.Od kwarantanny poczynając,a na uśpieniu kończąc.Jaśka nie oddaliśmy,więc zawrócił nas do Maroka.

Jasiek,kierownik wyprawy,oczywiście wrócił z nami szczęśliwie do ojczyzny,ale nie pytajcie,jak to zrobiliśmy…

https://www.wetgiw.gov.pl/nadzor-weterynaryjny/badanie-poziomu-przeciwcial/printpage

Powiadamiaj mnie o nowych postach
Powiązane wpisy

Jasiek w krainie krabów

2017-07-24 08:52:59

1

Park Narodowy Diawling

2017-08-12 06:45:52

1

Parking w Marrakeszu

2019-06-17 15:30:52

1

Historia pewnej wydemki

2017-02-28 21:03:27

1

Opuszczone domy

2017-03-06 05:30:41

1

Related posts

Leave a Comment

CommentLuv badge

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.